REBEL FASHION STYLE

facebook instagram
  • Home
  • o mnie
  • współpraca
  • partnerzy
  • Zakupy
  • Fashion
  • Męskie inspiracje
La Mer gwarantem wiecznie pięknej skóry

Któż z nas nie marzy o pięknej i gładkiej skórze pozbawionej problemów. Sieci drogerii co chwilę zasypują nas kolorowymi opakowaniami kosmetyków, które mają sprostać naszym wymaganiom. Ich ceny zaczynają się już od kilkudziesięciu złotych, lecz na polskim rynku pojawia się coraz więcej marek premium. Co za tym idzie klienci są bardziej świadomi swojego wyboru. Płacąc pieniądze rzędu kilkuset złotych patrzą nie tylko na sam produkt, lecz bardzo ważna jest jego jakość wykonania, historia marki oraz "kult" jaki tworzy się wokół kosmetyku. Pamiętajmy jednak, że cena nie zagwarantuje nam pożądanego efektu. Warto wcześniej udać się na konsultację ze specjalistą, by przetestować dany produkt na własnej skórze.

Dzisiejszy post to podsumowanie 3 miesięcznej kuracji produktami, które zawojowały rynkiem kosmetycznym. Mowa tu oczywiście o marce La Mer.

CREME DE LA MER - legendarny krem 

Creme de la Mer to kosmetyk, który pomimo swojej wysokiej ceny stał się bestsellerem, obiektem pożądania oraz gwarantem pięknej skóry. Zyskał on uznanie wśród kobiet na całym świecie. Stosują go gwiazdy show biznesu takie jak Kim Kardashian czy Jennifer Lopez. 



La Mer gwarantem wiecznie pięknej skóry

Krem, o którym krążą już legendy. Wielokrotnie porównywany składem i działaniem do kremu Nivea. 
Cena 1690 zł za 100 ml produktu nie stanowi jednak bariery dla jego przyszłych właścicieli. Producenci twierdzą, że nie płacimy jednak za składniki, lecz za lata doświadczeń oraz efekty działania. 
Doktor Max Huber - fizyk, pracujący dla NASA, którego twarz uległa poparzeniu po 12 latach i 6000 eksperymentów opracował cudowną formułę - koktajl The Miracle Broth, który powstaje w 4 miesięcznym procesie bio-fermentacji składników.

La Mer gwarantem wiecznie pięknej skóry

W moim przypadku krem okazał się strzałem w dziesiątkę. Intensywnie nawilżył cerę, która dwa miesiące od zakończenia kuracji izotretynoiną wciąż była przesuszona. Jego konsystencja jest dość gęsta, dlatego nakładam go przed snem na wcześniej oczyszczoną twarz. W krótkim czasie po zastosowaniu skóra wygląda zdrowiej, jest wygładzona, przebarwienia są mniej widoczne a nasza cera delikatna. Krem idealnie sprawdzi się jako maska w stanach silnego przesuszenia skóry. Aż trudno uwierzyć, że można uzyskać taki efekt bez głębszej ingerencji.


La Mer gwarantem wiecznie pięknej skóry

Co więcej Creme de la Mer dostępny jest w także w nieco lżejszej wersji w postaci emulsji The Moisturizing Lotion. Nałożony zaraz po przebudzeniu zabezpieczy skórę przed utratą wody i pozwoli jej zachować sprężystość oraz młodzieńczy wygląd. Zawarte w składzie morskie algi pomogą nam załagodzić podrażnienia i zaczerwienienia.

La Mer gwarantem wiecznie pięknej skóry

THE CLEANSING MICELLAR WATER - jeden krok do nieskazitelnej cery

Przed nałożeniem kremu pamiętajmy, by odpowiednio przygotować naszą skórę. 
Do tej czynności używam wody micelarnej The Cleansing Micellar Water, która dokładnie usuwa zanieczyszczenia, dostarcza morskich minerałów i czynników aktywnych głęboko pod skórę.
Po tej czynności nasza skóra przygotowana jest do kolejnych etapów pielęgnacji. 

La Mer gwarantem wiecznie pięknej skóry


THE LIFTING EYE SERUM - pielęgnacja oczu

 Z pewnością to jeden z czołowych kosmetyków jaki miałem możliwość przetestować. Już kilka chwil po nałożeniu serum zauważymy efekt wypełnienia skóry. 
Staje się ona miękka, przyjemnie napięta i uniesiona. Z czasem ten efekt potęguje się. 
Regularne stosowanie serum pozwala znacznie poprawić kontur linii oczu. 
Dołączony do zestawu aplikator zakończony metalową kuleczką pozwoli poprawić mikro krążenie, schłodzić i ukoić wrażliwą skórę. 

La Mer gwarantem wiecznie pięknej skóry

THE LIP BALM - pielęgnacja ust

Jesień i zima to okres kiedy nasze usta narażone są na szkodliwe działanie czynników zewnętrznych. Wiatr oraz chłód powodują, że stają się one szorstkie i pękają, przez co wyglądają mało estetycznie. Zatem warto pomyśleć o ich ochronie. 


La Mer gwarantem wiecznie pięknej skóry

Już po pierwszym zastosowaniu balsamu nasze usta stają się elastyczne i znika nieprzyjemne uczucie naprężenia. To zasługa silnie skoncentrowanego eliksiru The Miracle Broth. Kompleks lipidowy nawilża i wzmacnia delikatną barierę ochronną ust. 

SOLEIL DE LA MER - ochrona przeciwsłoneczna

Kolekcja ta została stworzona z myślą o wielbicielach marki La Mer i jest niezbędnym elementem wakacyjnej kosmetyczki. Produkty te służyły mi na Seszelach.
Ich konsystencja jest niezwykle lekka i bardzo szybko się wchłania - nie powodując uczucia lepkości.

La Mer gwarantem wiecznie pięknej skóry

The SPF 50 UV Protecting Fluid zwiększa spektrum dziennej ochrony dzięki SPF 50. Zawarty w składzie koktajl The Miracle Broth nie tylko chroni przed szkodliwym działaniem słońca ale odnawia, łagodzi i rozświetla naszą skórę. Uzupełnieniem jest ochrona ciała w postaci balsamu The Reparative Body Sun Lotion SPF 30. 

Mam nadzieję, że dzisiejszy post przypadł Wam do gustu. Już niebawem ukażą się kolejne publikacje z propozycjami kosmetyków do codziennej pielęgnacji.
Obserwujcie mnie na instagramie : REBELFASHIONSTYLE 

Share
Tweet
Pin
Share
7 comments

Prasowanie i sprzątanie to najbardziej znienawidzone czynności domowe Polaków. 
Mało komu – a w szczególności mężczyznom to zajęcie sprawia przyjemność.
Włożona w to praca jest żmudna i nudna a efekt często odbiega od ilości poświęconego na nie czasu.

Ilekroć zdążyło się Wam poprosić mamę lub drugą połowę o wyprasowanie koszuli przed wyjściem z domu? No i wtedy zaczyna się prawdziwe piekło!
Rozkładanie deski do prasowania, która zajmuje sporo miejsca i często jest kłopot z jej umiejscowieniem w małym mieszaniu. Kabel, który plącze się nam między nogami oraz największa zmora – przypalenia, które są nieuniknione.

Szybkie ale jednocześnie dokładne prasowanie?


Tak, dzięki prasowaczowi marki SteaMaster, który mam możliwość testować od ponad miesiąca.
Koniec z deskami do prasowania ! Od teraz wszystkie ubrania mogą być prasowane na wieszakach. Niejednokrotnie zdążyło Wam się pewne, że podczas prasowania ubrania zsuwały się i lądowały na podłodze. Wbudowany wieszak z możliwością regulacji wysokości zapewnia miejsce do powieszenia ubrań podczas ich wygładzania.

Efekt przed uprasowaniem urządzeniem SteaMaster 

Efekt po uprasowaniu urządzeniem SteaMaster 

Prasowacz łatwo usuwa zagniecenia i dzięki dołączonemu do zestawu kompletu końcówek doskonale poradzi sobie w trudnym do osiągnięciach miejscach.
Szczotka idealnie wyprasuje gruby płaszcz oraz odświeży nasze kanapy i fotele.


Jest on bardzo wygodny i banalny w użyciu. Wystarczy odkręcić zbiornik i napełnić go wodą. Następnie podłączyć urządzenie do prądu, włączyć przycisk zasilania i już po chwili sprzęt jest gotowy do działania.

Prasowacz wyposażony jest w czujnik poziomu wody i elektroniczny wyświetlacz, który pomaga kontrolować moc pary.
Musimy jedynie pamiętać, by używać jedynie wody demineralizowanej, by uniknąć zakamienienia.


Wszystko pięknie – ale ile kosztuje takie cacko?

Ceny SteaMastera zaczynają się już od 499 zł.
Model, który posiadam (EM-303) ze względu na większą moc oraz pojemność pojemnika (3 litry) oraz wspomniany wbudowany wyświetlacz to koszt 989 zł. Niejedna z osób zapewne się oburzy i powie, że za tą kwotę jest w stanie kupić świetne żelazko. Oczywiście- jednak pamiętajmy, że prócz żelazka dochodzą koszty porządnej deski do prasowania – a jak już wspomniałem zajmują one sporą część mieszkania po ich rozłożeniu.
SteaMaster spokojnie zmieści się w kącie Waszego pokoju.


Więc jeśli planujecie zakup nowego żelazka odwiedźcie stronę www.prasujpara.pl bo może warto zainwestować właśnie w to urządzenie.

Dodatkowo dla wszystkich moich czytelników mam specjalny rabat !
Na hasło „rebelfashionstyle” otrzymujecie 20 % zniżki na cały asortyment marki SteaMaster (oferta ważna do 02.11.2016)
Share
Tweet
Pin
Share
1 comments
Clinique Happy For Men

O kosmetykach można napisać bardzo wiele a jeszcze więcej możemy o nich przeczytać.
Ulotki, spoty reklamowe, witryny sklepowe to idealny sposób by trafić to klienta.

Na polskim rynku spotkamy masę firm kosmetycznych, które prześcigają się między sobą kolorowymi opakowaniami i chwytliwymi nazwami, by zwrócić naszą uwagę oraz wzbudzić chęć do ich zakupu.

Panie doskonale wiedzą jakich konkretnych kosmetyków potrzebuje ich cera. U Panów bywa z tym różnie.  
Z myślą o nich powstały specjalnie linie, które różnią się nie tylko zapachem i wyglądem opakowania ale przede wszystkich składem. Grubsza skóra, bujniejsze owłosienie oraz więcej gruczołów łojowych to tylko niektóre z elementów, które decydują o tym, że skóra mężczyzn potrzebuje specjalnej pielęgnacji. Jeśli chodzi o półkę cenową znajdziemy już produkty, których ceny oscylują w granicach 15-20 zł np. za tubkę żelu myjącego.
Wychodzę z założenia, że warto wydać kilka złotych więcej i postawić na jakość produktu, jego długą historię  i kilkuletnie zaufanie klientów niż wyrzucić pieniądze w przysłowiowe błoto i być rozczarowanym efektem.

Dzisiejszy post to nie żadne lokowanie produktu ani też post sponsorowany to recenzja kosmetyków, które nie tak dawno otrzymałem od firmy Estee Lauder .
Seria kosmetyków Clinique For Men stworzona została z myślą o nowoczesnym mężczyźnie. Dostarczają one naszej skórze wszystkiego co potrzebne do codziennej  pielęgnacji, by nasza cera była zdrowa i wyglądała świeżo. Produkty marki Clinique nie są dla mnie żadną nowością bo miałem już okazję testować je na swojej skórze i goszczą na mojej półce w łazience od dobrych kilku miesięcy  Jestem bardzo zadowolony z efektów i z czystym sumieniem mogę je Wam polecić- ale do sedna.

Filozofia pielęgnacji skóry marki Clinique opiera się na trzech słowach: oczyszczaj, złuszczaj, nawilżaj.

Krok 1. Oczyszczaj
Oil Control Face Wash to mydło w płynie do mycia twarzy, przeznaczone dla skóry mieszanej lub tłustej. Idealnie dla osób, które borykają się z problemami trądzikowymi. Jak już wiecie mi udało się wygrać walkę z trądzikiem stosując 6-miesięczną kurację lekiem Izotek. Co najważniejsze nie powoduje ono przesuszenia skóry, a po zastosowaniu przynosi uczucie przyjemnego chłodu. Po nałożeniu obficie się pieni i łatwo się zmywa przygotowując naszą twarz do golenia. Dodam tylko, że mydło jest bezzapachowe.


Oil Control Face Wash
                                                        Clinique For Men Oil Control Face Wash 200 ml: 109 zł

Krok 2. Złuszczaj 
Krok drugi to nałożenie złuszczającego toniku Clinique For Men Exfoliating Tonic. Działa podobnie jak peeling – usuwa i złuszcza martwe komórki oraz dodatkowo zapobiega wrastaniu włosków. Zapewnia głębsze i wygodniejsze golenie oraz sprawia, że nasza skóra jest mniej podatna na pojawienie się wyprysków. 

  Clinique For Men Exfoliating Tonic 200 ml
                                                         Clinique For Men Exfoliating Tonic 200 ml - 89 zł

Numerem jeden na mojej liście jest na pewno peeling do twarzy : Clinique For Men Face Scrub.  
Usuwa on martwy naskórek w ten sposób wygładzając naszą skórę, by następnie ją dokładnie odżywić. Idealnie sprawdzi się kiedy zbyt długo zasiedzimy się na słońcu i następnego dnia z naszego nosa lub czoła zacznie delikatnie schodzić skóra. Nie występują po nim żadne podrażnienia - to kolejna zaleta kosmetyków tej marki, ponieważ oparte są one na wiedzy dermatologicznej.  Zawarty w składzie mentol przynosi naszej twarzy orzeźwienie. Opakowania nie są zbyt duże, jednak są bardzo wydajne. Wystarczy odrobina produktu, by pokrył on naszą twarz i w pełni ją wypielęgnował.

Clinique For Men Face Scrub 100 ml
Clinique For Men Face Scrub 100 ml - 99 zł

Krok 3. Nawilżaj za pomocą matująco-nawilżającej emulsji do twarzy Clinique for Men Oil- Control Mattifying Moisturizer. To lekka, beztłuszczowa formuła, która zapewnia naszej skórze odpowiedni poziom nawilżenia przy jednoczesnym działaniu matującym 

Firma Clinique wypuściła także niezwykle świeży zapach- idealny dla młodych mężczyzn, którzy cenią sobie wolność i żyją chwilą. Clinique Happy For Men to prawdziwa eksplozja radości. To doświadczenie przenosi Nas nad ciepły brzeg morza, gdy za naszym oknem coraz bliżej polska złota jesień.  


 Clinique Happy For Men
                                                                                                     Clinique Happy For Men 100 ml - 235 zł
Share
Tweet
Pin
Share
No comments


Ci, którzy śledzą moje poczynania na snapchacie (REBELFASHION) - a jest Was już coraz więcej z pewnością widzieli relację z ostatniej konferencji prasowej na której mogłem gościć dzięki uprzejmości firmy COTY oraz marki adidas. Miejsce spotkania jak i sam gość specjalny nie były przypadkowe. Studio Be Active na warszawskim Mokotowie to miejsce stworzone z pasją do pracy z ludźmi. A skoro już mowa o marce adidas nie mogło zabraknąć jej ambasadorski - Ewy Chodakowskiej.

Na spotkaniu przestawiony został najnowszy produkt marki adidas - antyperspirant ADIPURE.
By Was nie zanudzać i nie rozpisywać się na temat samego kosmetyku wspomnę tylko w kilku zdaniach czym tak właściwie różni się on od innych antyperspirantów.

Zazwyczaj musieliśmy wybierać między skuteczną ochroną antyperspirantu a dezodorantem, który jedynie pozbywa się nieprzyjemnego zapachu, nie walcząc z potem. Adidas przedstawia nam pierwszy antyperspirant, który w swoim składzie nie zawiera soli aluminium i wykorzystuje technologię Cotton-tech. Działa ona podobnie jak gąbka, która pochłania pot dając nam uczucie świeżości. Gąbeczki bardzo szybko wysychają i odparowują wodę dzięki czemu ponownie są gotowe do działania.

Kosmetyk posiada bardzo przyjemny cytrusowy zapach: w wersji męskiej dodatkowo połączony z jaśminem i drzewem piżmowca oraz delikatne połączenie słodkich kwiatowych pyłków w wariancie dla pań.

Jednak nie sama konferencja prasowa wzbudziła tyle emocji lecz niespodzianka, o której Ewa wspomniała na samym początku spotkania. 
Wszyscy goście zostali zaproszeni na intensywny treningu, by na własnej skórze przetestować antyperspirant i sprawdzić jego działanie. By nie być gołosłownym podjąłem wyzwanie i stanąłem do walki nie tylko z Ewa ale i problemem poruszanym na dzisiejszej konferencji - mianowicie potem ! Nie sądziłem, że tak banalne ćwiczenia zniszczą faceta, który trzy razy w tygodniu chodzi na siłownię - a jednak !
Po treningu czekał na nas dietetyczny catering oraz upominki przygotowane przez markę adidas

Zakładając bloga nigdy nie sądziłem, że dojdę tak daleko i osiągnę tak wiele. Przez myśl mi nie przeszło, że kiedykolwiek będę miał okazję współpracować z marką adidas i oko w oko stanę z Ewą Chodakowską. Kochani to dowód na to, że jeśli czegoś bardzo chcecie to jesteście w stanie to osiągnąć. Miejcie marzenia i walczcie o nie !














Share
Tweet
Pin
Share
1 comments

Chcesz sprawić sobie piękny prezent na święta? Poproś Mikołaja o trymera pod choinkę!
Maszynka ta, która nie tylko służy do precyzyjnego strzyżenia brody czy wąsów musi być przemyślanym zakupem – dlatego uczul swojego Mikołaja i podaj konkretne cechy, jakie powinna posiadać!
Różnorodne modele posiadają: wyświetlacze, lasery, które wyznaczą idealne linie cięcia czy obrotowe głowice. Mogą być zasilane na akumulatory lub z sieci.
Na co warto zwrócić uwagę przy wyborze trymera:
  • Najpierw dokładnie przeanalizuj i zastanów się czy maszynka ta będzie służyła tylko i wyłącznie do brody czy też musi być przeznaczona do innych części ciała.
    Haczyk jest prosty – gdy potrzebujesz maszynki tylko do strzyżenia brody, wystarczy model z jedną nasadką, gdzie możesz wyregulować poziom długości strzyżenia.
    Natomiast, gdy poszukujesz trymera wielofunkcyjnego, doskonale się sprawdza ten z wymiennymi głowicami. Dzięki takim udogodnieniom możesz ogolić włosy na głowie (lub je po prostu wyregulować) czy też pozbyć się owłosienia z uszu oraz nosa.

  • Zasilanie – według mnie najlepszym rozwiązaniem jest zdecydowanie się na zasilanie sieciowo – akumulatorowe, gdyż sprawdza się ono idealnie także w podróży (gdzie brak dostępu do stacjonarnego gniazdka). Nawet kiedy pozostawisz rozładowany trymer w domu, wystarczy, że podłączysz go do zasilania i na spokojnie pozbędziesz się zarostu, przy ładowaniu maszynki.
    Pamiętaj! Im krótszy czas ładowania tym maszynka będzie dłużej działać

  • Wyświetlacz – dzięki niemu dowiesz się o poziomie baterii i nie tylko! Dodatkowo możesz ustawić długość strzyżenia co do milimetra – jednakże takie funkcje pobierają mnóstwo baterii, przez co czas pracy urządzenia jest o wiele krótszy.

  • Liczba ustawień długości strzyżenia – jest to NAJWAŻNIEJSZE! Od tego zależy jak będziesz się prezentował w zaroście… może zdecydujesz się na dłuższy tzw. trzydniowy zarost lub krótkie strzyżenie (porządne, tzw. biurowe).

  • Wbudowany laser – droższe trymery posiadają wbudowane lasery, które wyznaczają linię cięcia i dzięki temu ułatwiają samo strzyżenie.

  • Podajnik – istnieją modele, które posiadają wbudowane zbiorniczki na ścinane włosy – model zasysający (a przy tym dbający o porządek)

  • Walory estetyczne – opływowy kształt idealnie dopasowuje się do ręki, dzięki czemu wykonywana czynność nie będzie kojarzyła się z męczącym obowiązkiem. Kolor, który lubisz będzie dodatkowym i modnym atutem urządzenia!

Przemyślałeś? Zdecydowałeś się? To pędź do Mikołaja i bardzo ładnie go poproś… bo modny mężczyzna to zadbany mężczyzna!

Oto przykładowe modele trymerów:



Trymer PHILIPS BT5270/32

Trymer PHILIPS BT9290/32




Trymer Philips Series 3000 QT4005/15 - to jest mój wybrór !

Trymer Philips bt7085/15 








Share
Tweet
Pin
Share
2 comments
Jeszcze nie tak dawno – bo kilka miesięcy temu na swoim instagramie pochwaliłem się nowym nabytkiem jakim jest iPhone 6. Do jego zakupu zbierałem się dość długi czas a głównym powodem była zaporowa cena oraz fakt posiadania w pełni sprawnego telefonu. Jak się jednak okazało – do czasu- kiedy to podczas treningu na wyświetlacz mojego telefonu upadł 12 kg ciężar i plany wakacyjne prysły jak mydlana bańka a wszelkie oszczędności wydałem na zmechanizowane jabłko o pojemności 64 GB.

Dotychczas korzystałem jedynie z urządzeń opartych na systemie Android – jednak dusze, które drzemią w sprzętach marki Apple nie mają sobie równych! Ci, którzy posiadają ich sprzęty doskonale wiedzą o czym mówię. Ale nie o telefonach dziś będziemy mówić a mianowicie o Apple Watch'u, który nabyłem przed podróżą do Tajlandii.
Jak przystało na zwykłego zjadacza chleba zdecydowałem się na tańszą wersję Apple Watch Sport w kolorze gwiezdnej szarości, która idealnie współgra z kolorem mojego jabłka.

Dobra ale do sedna! Do czego tak właściwie nam ten Apple Watch i czy warto zainwestować w jego zakup? Czy to jedynie zabawka dla osób, które nie wiedzą co tak właściwie zrobić z pieniędzmi?
Nic bardziej mylnego- inteligentny zegarek ma ułatwić nam codzienną pracę.
Na samym początku byłem dość sceptycznie do niego nastawiony. Jednak po tygodniu zaprzyjaźnienia się z nowym „towarzyszem” nie wyobrażam sobie, by na moim ręku znalazł się inny rodzaj zegarka.

To co wyróżnia AppleWatch od innych inteligentnych zegarków to prosty design oraz łatwość w obsłudze. Po naciśnięciu koronki naszym oczom ukazuje się bardzo czytelne menu. To od nas zależy jakie aplikację będą w nim wyświetlane. Od teraz sprawdzenie maili, messenger'a czy też przegląd instagramu obędzie się bez wyjmowania telefonu z kieszeni.
Zupełnym zaskoczeniem okazała się możliwość wykonywania rozmów telefonicznych a to wszystko za sprawą wbudowanego głośnika oraz mikrofonu . Pisząc to teraz, przed oczami mam obraz z bajki Powers Rangers, w której to bohaterowie porozumiewali się ze swoim guru za pomocą zegarków :D

Od teraz ćwicząc na siłowni nie muszę martwić się, gdzie tak właściwie położyć telefon, by uchronić go od niespodziewanego wypadku i zastanawiać się czy, ktoś przypadkiem nie chce się z nami skontaktować i przekazać nam ważną wiadomość.
Kolejną funkcją zegarka Apple jest mierzenie aktywności sportowej. Możemy sprawdzić liczbę spalonych danego dnia kalorii, przebyty dystans oraz zapisać dane na temat treningu sportowego. Już na samą myślą, że kontrolujemy nasz organizm czujemy się zdrowsi :) 

Producent nie zatracił myśli przewodniej, że ma to być zegarek a nie technologia ubieralna i za to należą się ogromne brawa. 
Jak pewnie zobaczycie na zdjęciach z wyjazdu do Tajlandii towarzyszył mi on podczas całej podróży. Idąc na plaże zostawiałem telefon w domu a mimo wszystko byłem w stałym kontakcie ze swoimi bliskimi. 










Zegarek Apple Watch : http://ispot.pl/watch





Share
Tweet
Pin
Share
3 comments
Nowsze Posty
Starsze Posty

Social media

  • facebook
  • instagram
  • Pinterest

About me


me

e-mail

rebelfashionstyle@gmail.com

Facebook Pinterest Instagram Kontakt

BeautyTemplates| Distributed By Gooyaabi Templates